Wbrew pozorom,
bardzo dużo. Zatem
o jakim tutaj mówimy węźle komunikacyjnym?
Rondo Antoniego Matecznego, nazywane potocznie: Rondo Mateczne, Rondo Mateczny, Rondo Na Matecznym, bez którego dzisiaj nie wyobrażamy sobie płynności ruchu w kierunkach na wschód (Wieliczka, obwodnica i autostrada w stronę Tarnowa) i południe (ulica przechodząca poza miastem w Zakopiankę, wraz z odbiciem w stronę Wadowic, Żywca czy Bielska-Białej).
Wspomnę, że tuż obok jest zlokalizowana Zajezdnia Podgórze, utworzona już przed II Wojną Światową.
Pojawiła się ona już w jednym z moich wcześniejszych wpisów (link: http://janekpisze.blogspot.com/2013/10/wisa-jako-rzeka-graniczna-dwoch-panstw.html), kiedy pisałem o "uziemieniu" taboru tramwajowego w 1945 roku, kiedy zostały zniszczone mosty przez wycofujące się faszystowskie wojska niemieckie.
Mimo usilnych starań do zdjęć tej zajezdni nie dotarłem do żadnego w ładnej jakości. Jedyne co mi się udało "wygrzebać":
Ale wróćmy do tematu...
Rok 1898. Antoni Mateczny szuka na swojej posesji źródła wody pitnej i natrafia na wody mineralne bogate w siarkę i jej związki.
Nie mija nawet dekada i już w 1905 roku pan Antoni otwiera Zakład Kąpielowy Wody Siarczano-Solankowej:
Później powstaje linia tramwajowa i zaczyna kursować do uzdrowiska linia nr 6:
Na pewno ciekawostką jest to, że uzdrowisko... czynne jest do dzisiaj!
Również od 1969 roku jest tam rozlewnia profilaktyczno-zdrowotnej wody mineralnej "Krakowianka":
Jak wpłynęła budowa Ronda Matecznego na uzdrowisko?
Tutaj można by dyskutować, ale raczej nie była to szczęśliwa decyzja w perspektywie lat, aż do dzisiaj. Tak naprawdę ile mieszkańców Krakowa, szczególnie przyjezdnych, kojarzy otoczenie tego węzła komunikacyjnego ze źródłem wody mineralnej?
W dodatku budowa skrzyżowania była zrealizowana kosztem wykorzystania terenów uzdrowiskowych.
W dodatku zbieg nieszczęśliwych okoliczności oraz brak nadzoru, spowodował też zdewastowanie zabytkowych pozostałych budynków drewnianych po przeciwległej stronie ronda:
(źródło: krakow.gazeta.pl)
Pozostaje mimo wszystko nutka nadziei, jeśli chodzi o główny kompleks, bo jak czytamy na stronie matecznyzdroj.pl:
W roku 2003 posiadłość tą nabyła od spadkobierczyni Spółka IPR i od tego czasu rozpoczyna się nowa historia tego uzdrowiska.
W dodatku ma też wrócić na stoły woda mineralna:
Kraków znów ma szansę na sprzedaż własnej wody mineralnej. Zarządcy ujęć znajdujących się przy Rondzie Matecznego planują budowę pijalni i rozlewni.
- Obecnie czekamy na zatwierdzenie koncepcji zagospodarowania terenu parku przez konserwatora zabytków. Planowana inwestycja przewiduje zadanie na wiele lat między innymi, nowoczesną rozlewnię wody zdrowotnej wraz z powszechnie dostępną pijalnią oraz hotel uzdrowiskowy. Woda lecznicza z Krakowa może trafić do sklepów za około 5 lat – mówi Marta Kostrz, prezes zarządu spółki „Relax Care”, prowadzącej zakład Mateczny.
Co pozostaje?
Życzyć powodzenia firmie w imię tak długiej tradycji istnienia, a nam samym nowego spojrzenia na ten stary budynek, na uboczu Ronda Matecznego.