niedziela, 12 stycznia 2014

Co wspólnego mają pijani kierowcy z dobrym wychowaniem?

Burza po ostatnich wypadkach, szczególnie tym w Kamieniu Pomorskim, zmusiła mnie do napisania tego posta, bo ten temat "kiełkował" we mnie od dłuższego czasu...



Zacytuje to co napisał kolega, bo pod tymi pytaniami sam się też podpisuje:

"Alkotest czy alkomat od 2015 r? 10 000 zł madatu dla bezrobotnego traktorzysty?Zastanawiam się, gdzie są dziennikarze. Lewaccy, prawicowi, niezależni, społecznościowi i reszta tych, którzy sie "parają" zawodem.Dlaczemu żadnemu z tych pismaków/sitkowców/showmenów z kamerą nie przyjdzie do głowy kilka najprostszych pytań?Dlatego, że są zagonionymi bezmózgowcami, którzy się na niczym nie znają, byle by tylko wyrobić się z materiałem na czas?
Mnie w ciąku kilku minut nasunęły sie tylko takie pytania:1. Jak posiadanie alkomatu/alkotestu (to różnica i to duża, ale trzeba się znać) ograniczy wsiadanie za kółkiem? Przecież to tylko gadżet jak gasnica, która nic nie gasi czy apteczka, której nikt nie umie użyć w czasie wypadku.2. Alkotest dla skacowanych (jak twierdzi premier Tusk)? zdaje się ze to pijani a nie skacowani powodują wypadki (vide Łódż i Kamień Pomorski). Tymczasem prawo w Polsce tak samo traktuje "pijanych" jak motorniczego z Łodzi który ujeżdżał 30 ton żelastwa jak i rowerzystę po piwie.3. Ten pijany skurwiel z BMW co załatwił dwie rodziny mógł być także naćpany. Czy tester na narkotyki też będziemy musieli wozić w samochodzie?4. Czy tramwaje i rowery też będą musiały mieć alkotesty i testy narkotykowe?5. Wracam do sprawy alkotest - alkomat. Jaki - jednorazowy? Wielorazowy? Z atestem? czy bez? Czy rząd zdaje sobie sprawę, że tylko badanie krwi jest prawdziwym badaniem, bo alkotesty łatwo sie psuja, rozkalibrowywują, można je czasami oszukać itd? I na pewno nie sa dokładne?6. Czy rząd zdaje sobie sprawę z rozmiarów korupcji, która nastąpi po 2015 roku w policji drogowej? To juz nie będzie "Drogówka" nagrodzona wieloma nagrodami i milionową frekwencją w kinach, tylko "Matrixem" godnym Oscarów i kontynuacji7. Ja wiem, że zdrowy rozsądek przegrywa z polityką, szczególnie w roku wyborczym. Ale może warto by policzyć, ile wprowadzenie alkotestów będzie kosztowało i kto na tym zarobi? Chodzi o wytworzenie, dystrybucje, handel. I czy na rynku znajdzie się na czas wystarczająca ilość? I JAKIE alkotesty będą poprawnie polityczne?8. Już widze mandat 10 000 zł dla pijanego, bezrobotnego traktorzysty, gówniarza na utrzymaniu rodziców w BMW za 2,5 tys. złotych czy tego szkodnika z łódzkiego tramwaju. I co wtedy przy tym bezrobociu i przepełnionych więzieniach?9. Już mi się nie chce pisać, choć mam jeszcze parę pytań... wkurzyłem się "

---
Do powyższych pytań, ja dodam swoje wątpliwości.
Polska posiada bardzo rygorystyczne prawo pod względem dozwolonych promili we krwi. Pytanie zatem w jakim stopniu te "statystyki" zawyżają po prostu Ci co po prostu lekko przekroczyli dopuszczalną wartość? Jakoś mam dziwne wątpliwości, że poza pijanymi, są też tacy których nazwijmy, że są... "w oparach dnia wczorajszego".

Teraz drugie pytanie - dlaczego w szkole młodzież uczy się takich rzeczy, które mogą później o kant dupy rozbić, zamiast wpajać zasady i od dziecka pokazywać właściwe wzorce w praktyce - od zachowania przy stole aż po umiarkowanie w życiu codziennym (nie mówię tylko o alkoholu)?

Przecież głównym problemem jest to co tyczy się starego przysłowia, że taką będziemy mieli przyszłość jaką sobie młodzież wychowamy. Ktoś zaraz napisze - a gdzie rodzice? Właśnie, bardzo dobre pytanie, jak choćby kwestia tych "nawalonych" gówniarzy... gdzie rodzice? A jeśli oni nie stają na wysokości swojego zadania to szkoła powinna też wpajać dobre wzorce, ale praktyczne wzorce, a nie kucie na pamięć "dekalogu", bo oni staną z tymi problemami w praktyce często dzień w dzień... nawet w domu rodzinnym, gdzie ojciec nie pije, a tankuje...

Co polecałbym? 
Przyjrzeć się takim krajom jak np. Włochy czy Francja, gdzie mamy inną kulturę picia.
A my? Cóż, walczmy z tym, bo taki został nam, jeden z wielu, "spadek" po rozbiorze rosyjskim....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Blog Archive

Szukaj na tym blogu