piątek, 25 października 2013

Co łączy drukarnię z Bramą Skawińską? ...czyli ciąg dalszy wędrówek po Kazimierzu...

Przeglądając ortofotomapy Krakowa oraz Wikimapię, a także szperając po różnych źródłach, zaciekawił mnie temat Bramy Skawińskiej, a co za tym idzie postaci Hieronima Wietora. Dlaczego?
Na teoretycznie obrzeżach Kazimierza, ale praktycznie, bo historycznie, w bardzo ważnym punkcie, istnieje parę punktów - miejsc, którym warto się przyjrzeć.

Opisywałem już Wam parę wpisów temu (link: http://janekpisze.blogspot.com/2013/09/czy-plac-wolnica-kiedys-by-wielkosci.html) na temat Placu Wolnica - teraz podążymy jedną z odnóg, a mianowicie ulicą Skawińską.
Jak sama nazwa wskazuje ulica prowadziła kiedyś do Skawiny, a po drodze była Brama Skawińska, wychodząca z miasta Kazimierza.

W aktualnym stanie nie zachowały się nawet relikty Kościoła Świętego Jakuba, który stał w miejscu aktualnego nowoczesnego placu zabaw na bulwarach, nie zachowały się też mury obronne, chociaż jak to jest naprawdę?

Rzekomym miejscem przechodzenia murów jest pas kamienisty
, stworzony przy powstałym parę lat temu apartamentowcu:

Z kolei Wikimapia wskazuje teren przy placu zabaw na końcu ulicy Paulińskiej. 
Oczywiście, jest to "rozrzut" nieduży, ale jednak...

W dodatku od ulicy Skawińskiej odchodzi ulica Hieronima Wietora, zwana potocznie w okolicy "boczną Skawińską"
Teraz pytanie skąd nazwa ulicy? Kim był imiennik tej okolicy?

O tym dowiadujemy się z Wikipedii:
Przyjechał na studia do Krakowa i zadomowił się w nim. W roku 1497 zapisał się na Akademię Krakowską, w dwa lata zdobył stopień bakałarza nauk wyzwolonych. Zajął się introligatorstwem, także drukarstwem. Nie mogąc wytrzymać konkurencji ze strony Jana Hallera, Wietor przeniósł się w 1510 roku do Wiednia, gdzie zaczął drukować w spółce z wiedeńskim drukarzem. Ich drukarnia była dobrze wyposażona. Spółka przetrwała do 1515 r., kiedy to obaj założyli własne oficyny. W 1517 r. powierzył drukarnię synowi Florianowi, a sam powrócił do Krakowa. Początkowo współpracował z Markiem Szarffenbergiem, ale już rok później rozwinął własną wielką drukarnię w wieży przy Bramie Skawińskiej (zburzonej w 1816 r.) naKazimierzu, a w 1522 r. dobudował obok niej także młyn papierniczy. W 1527 r. otrzymał godność typografa królewskiej kancelarii Zygmunta Starego.
Tak więc mamy w dodatku informację, że od XVI wieku Brama nie tylko stanowiła obiekt obronny... ale była też obok niej drukarnia!
Połączmy to z dodatkowymi faktami:
Kościół pw. św. Jakuba Apostoła – nieistniejący kościół, wznoszący się na terenie obecnej krakowskiej dzielnicy Kazimierz, do końca XVIII w. suwerennego miasta, w jego południowo-zachodnim narożniku, w pobliżu miejskich murów obronnych, a konkretnie Bramy Skawińskiej, na wzniesieniu nad zakolem Wisły.
Mamy zatem w obrębie średniowiecznego miasta Kazimierz, położone na skraju, trzy naprawdę ważne obiekty:

Co to jeszcze nam mówi?
Myślę, że to, że Kazimierz miał od początku nietypowy sposób ułożenia obiektów, które de facto nie skupiają się tylko wokół średniowiecznego rynku, co zresztą później też się przełożyło na umiejscowienie kolejnych obiektów, kiedy stał się dzielnicą miasta.

Nie zapominajmy też, że po drugiej stronie mamy część żydowską, która też ma własne główne miejsca "życia", ale o tym podziale też już pisałem parę postów wcześniej.

Czy dzięki takim inicjatowym jak drukarnia Hieronima Wietora miasto Kazimierz wyrasta na ważny ośrodek przemysłowy?
Niech odpowie nam cytat z Wikipedii:
Drukował przeważnie w języku polskim, w łacinie i po niemiecku. W jego oficynie ukazały się pierwsze druki w języku węgierskim i greckim, a także pierwszy podręcznik do nauki języka polskiegoPolskie książeczki ku uczeniu się polskiego, przedrukowany w 1539 roku pod innym tytułem, Wokabularz rozmaitych.. sentencyi. W 1536 r. został ukarany za drukowanie i rozpowszechnianie broszur innowierczych (drukował np. prace Marcina Lutra).
Ogólny dorobek drukarni Wietora wynosi ponad 550 pozycji. Po śmierci drukarza oficynę przejęła żona, Barbara, która prowadziła ją przez 4 lata (1546-1550) sama, a następnie przy pomocy przyszłego męża, Łazarza Andrysowicza ze Strykowa. W 1577 roku po śmierci Łazarza, interes drukarski przejął syn jego i Barbary, Jan Januszowski, który rozwijał tłocznię jako Oficynę Łazarzową.

Myślę, że te parę zdań nam całkowicie rozwiewa wątpliwości, a pytanie pozostaje retorycznym.
Zatem jest to kolejny dowód na wyjątkowość tego miejsca, jakim jest krakowski Kazimierz... 








http://pl.wikipedia.org/wiki/Hieronim_Wietor

2 komentarze:

Blog Archive

Szukaj na tym blogu