piątek, 1 listopada 2013

Krakowski miodek turecki?

Kraków to miasto tożsame ze słowem tradycja, bo w Krakowie, co będę powtarzał zawsze, tradycja to rzecz święta!

A jak święta, to tym bardziej w Dzień Wszystkich Świętych oraz dnia następnego w Zaduszki!

Idziecie na krakowski cmentarz i przy bramie cmentarnej możecie kupić kwiaty, znicze oraz... krakowski miodek turecki!
(źródło: Wikipedia)


Czym jest ten specjał?

Podajemy za Wikipedią:
Miodek turecki ma formę nieregularnych, twardych bryłek o lekko miodowym smaku, które mogą się łamać albo lekko kruszyć, a jego podstawowym składnikiem jest skarmelizowany cukier z dodatkiem olejków aromatycznych i barwników, w który wtopione są pokruszone orzechy. W klasycznej odmianie o smaku śmietankowym masa karmelowa ma kolor białawy, istnieją jednak i inne rodzaje, zależnie od użytych dodatków smakowych i aromatycznych, np. miodek kakaowykawowyczy waniliowy.
Jeżeli jednak wolicie w domu go przygotować to podajemy Wam też przepis (źródło: http://www.potrawyregionalne.pl/243,5756,ZADUSZKOWE_SMAKI_.htm):
Oto przepis na wykonanie miodku tureckiego domowym sposobem.

Składniki:
2 szklanki cukru, szklanka pokruszonych lub posiekanych (niezbyt drobno) orzechów włoskich, plaska łyżeczka cukru waniliowego, pół płaskiej łyżeczki sody lub proszku do pieczenia, 2 łyżki miodu.  
Wykonanie: 
Cukier bardzo wolno skarmelizować - na biało, dodać cukier waniliowy jeszcze chwilę pogotować. Dodać sodę lub proszek do pieczenia, wymieszać i przez moment zagotować. Dodać orzechy i miód - wymieszać starannie.
Gotowa masę przelać na blachę wyłożoną pergaminem (lub folią aluminiową) lub do metalowej miski. Poczekać aż zastygnie „na kamień”. Potłuc na dowolnej wielkości kawałki.
Wykonanie:
Cukier bardzo wolno skarmelizować - na biało, dodać cukier waniliowy jeszcze chwilę pogotować. Dodać sodę lub proszek do pieczenia, wymieszać i przez moment zagotować. Dodać orzechy i miód - wymieszać starannie.
Gotowa masę przelać na blachę wyłożoną pergaminem (lub folią aluminiową) lub do metalowej miski. Poczekać aż zastygnie „na kamień”. Potłuc na dowolnej wielkości kawałki. 

Tymczasem za oknem słońce, więc niech ono też Wam umili czas spaceru na cmentarz i zadumy... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Blog Archive

Szukaj na tym blogu