środa, 23 października 2013

Ile wypalamy dziennie papierosów w Krakowie ...czyli rzecz o czystości powietrza!

Do napisania tego wpisu popchnęło mnie parę rzeczy:

Po pierwsze inicjatywa Krakowski Alarm Smogowy, a dokładniej wpis: http://brudnykrakow.wordpress.com/2013/01/15/wypalasz-9-papierosow-dziennie/, który nie jest dla mnie żadnym nowym odkryciem.
Po drugie zawarte statystyki w artykułach w tym wpisie (http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/111978,mieszkancy-krakowa-maja-dosc-smogu oraz http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,13183346,Dlaczego_mieszkanie_w_Krakowie_jeszcze_dlugo_bedzie.html).
Po trzecie autopsja, czyli widok Krakowa na wjeździe o świcie od strony południowej - Zakopianka - oraz zachodniej - Autostrada A4.

Zacznijmy od końca - bardzo często zdarza mi się wracać do Krakowa nad ranem z wyżej wymienionych wjazdów, gdzie kierujemy się prosto do "niecki krakowskiej". Dokładnie tak, Kraków leży w dolinie i nawet kierując się z Kurdwanowa do Starego Podgórza łatwo ujrzeć "zjazd w dół", a już dobitniej to widać od strony Góry Borkowskiej.

Zresztą każdy widok bardziej z góry nie napawa optymizmem:


(źródło: krakow4u.pl)


Jak dwa pierwsze zdjęcia wyglądają jeszcze dość "mgielnie" niż "smogowo" to chyba trzecie pokazuje idealnie z czym mamy do czynienia. 

Mieszkałem przez całe swoje życie w samym sercu Krakowa, ale teraz ile mogę to staram się szukać miejsc do mieszkania na obrzeżach tego "gigantycznego epicentrum trucizny w powietrzu".


Zgodnie z wytycznymi WHO maksymalny, dopuszczalny dla zdrowia poziom zanieczyszczenia wynosi 20 mikrogramów, a obecna światowa średnia to 70. 
Sam koniec tej listy:
  • Kraków – 64 µg/m3 (największe w Polsce).
Znajomi mieszkający w Warszawie swego czasu się dziwili, że czuję się kondycyjnie lepiej w Warszawie. Tak, ja, krakus, czułem się kondycyjnie lepiej, chociaż oczywiście duchem brakowało mi Krakowa.

Teraz pytanie czemu tak się działo?
Według tej listy Warszawa ma stężenie na poziomie 32, zaś Gdańsk tylko 18!
Wszystko to wyjaśnia, bo kiedy robiłem zdjęcia do jednego teledysku w Trójmieście po 5 godzinach czułem się dobrze zregenerowany do pracy, podczas kiedy w Krakowie nie mogę się dobudzić po 8-9 godzinach snu, w dodatku czuję się jak śnięta ryba. Podczas dnia też muszę się kofeiną wspierać.
Stwierdzam, że niestety jest to wina właśnie tego skażonego powietrza!

Dodatkowo ostatnio pojawiła się nowa lista, gdzie Kraków zajął 3 miejsce wśród najbardziej skażonego powietrza w całej Europie! Przegoniliśmy nawet Katowice, które zostały gdzieś w oddali na 10 miejscu...

Czy zakaz palenia węglem zmieni sytuację?
Śmiem twierdzić, że radni mają niestety klapki na oczach, bo problem leży zupełnie gdzie indziej.
Wystarczy przejechać się chwilę po mieście i popatrzeć na chaos urbanistyczny, a co za tym idzie brak naturalnych korytarzy dla "przeciągów" powietrza. 

Jakim sposobem ma zostać zachowana naturalna cyrkulacja powietrza jak nowymi budynkami, "plombami" między starymi, także ogromnymi osiedlami oraz długimi apartamentowcami wszystko blokujemy? 

Na koniec jeszcze jeden paradoks, o którym pewnie niektórzy zdążyli zapomnieć - od turystów pobierana jest taksa klimatyczna - szkoda, że nie wiedzą, że płacą za wsparcie powstanie u siebie raka w przyszłości...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Blog Archive

Szukaj na tym blogu