wtorek, 1 października 2013

Wisła jako rzeka graniczna dwóch państw...

Uzupełniając wpis http://janekpisze.blogspot.com/2013/09/pynac-wzduz-dietla-i-wpaw-na-rondo.html dodałem informację o jeszcze jednym moście łączącym Stradom z Kazimierzem, także zapraszam do czytania...
Dalszym ciągiem tej historii są dwa inne wpisy - o Moście Retmańskim (link: http://janekpisze.blogspot.com/2013/10/kim-jest-retman-i-gdzie-ma-most-w.html) oraz o Kładce Ojca Bernatka, czyli lokalizacji dawno temu Mostu Podgórskiego (link: http://janekpisze.blogspot.com/2013/10/czemu-mi-kadka-bernatka-w-pejzazu-nie.html).

Styczeń 1945 roku nie był za szczęśliwy, nie tylko dla ludzi, ale również dla krakowskich mostów na Wiśle - w tamtym czasie istniały trzy mosty drogowe łączące Podgórze z resztą Krakowa, mówimy tu o Moście Dębnickim, Moście Józefa Piłsudskiego oraz Moście Krakusa.



Wszystkie te mosty zostały wysadzone w 1945 roku przez uciekające wojska nazistowskie.

Most Dębnicki odbudowano dopiero w 1951 roku. Skala zniszczeń tego mostu uniemożliwiła jego szybką odbudowę, co widać na zdjęciu:
(źródło Wikipedia)


Szybciej udało się uporać z Mostem Piłsudskiego, bo już został oddany w 1948 roku. Tutaj głównym problemem było zawalone przęsło po stronie Podgórza:
(źródło: ze-swiata.pl; w tle widać kładkę poprowadzoną wzdłuż mostu)

(źródło: krakow.gazeta.pl; tak wyglądał most kiedy go budowano w 1933 roku, czyli niecałe 12 lat ostał się - dzisiaj mówi się o nim: "najbardziej krakowski z krakowskich mostów")



Najszybciej gotowy był do użytku Most Krakusa, bo już w 1945 roku. Przy czym od 1968 roku rozpoczęto jego przebudowę, nad czym ubolewam...

Zresztą porównajcie sobie sami:
Dawny wygląd:
(źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe)

(źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe)

(źródło: fotopolska.eu)

//
EDIT:
Dzięki pomocy Archiwum Narodowego w Krakowie, udało mi się dotrzeć do serii zdjęć z budowy Mostu Krakusa w latach 1910-1911:
(źródło: Archiwum Narodowe w Krakowie)

(źródło: Archiwum Narodowe w Krakowie)

(źródło: Archiwum Narodowe w Krakowie)

Więcej informacji i zdjęć pod tym linkiem:
//




Aktualny wygląd / Aktualna nazwa Powstańców Śląskich /:
(źródło Wikipedia)

(źródło Wikipedia)

(źródło Wikipedia)


Spróbowałem podpytać swoją babcię na temat tego jak wyglądało wtedy komunikacja - w końcu miasto było po prostu "przedzielone". Z tego co się dowiedziałem, w 1945 roku często wybieranym środkiem transportu była łódź (mniemam, że mówimy o okresie kiedy już zima przeszła) i mali przewoźnicy wykonywali te przepływy przez rzekę, chociaż babcia stwierdziła, że nie czuł się człowiek w nich bezpiecznie.

Dużo większy problem stanowiła komunikacja miejska, bo przecież już wtedy istniała zajezdnia Podgórze i to tam większość taboru została po prostu uziemiona.

Czemu taki tytuł mojego postu?
Na początku chciałem Wam uświadomić jak ważną w przestrzeni miejskiej Krakowa jest Wisła, nawet w tej nowszej historii, nie zapominając o strachu przy powodziach w ostatnich 20 latach kiedy "cudem" Most Dębnicki nie "popłynął" z nurtem, ale jeszcze ważniejsza była jej rola w XIX wieku, dlaczego tak uważam?

Koniec XVIII wieku - pierwszy rozbiór Polski, granicę między zaborem austriackim a pruskim stanowi... Wisła. Wtedy Podgórze zaczyna swoją ekspansję (cytat z Wikipedii):
W 1784 r. cesarz Józef II nadał Podgórzu prawa wolnego miasta królewskiego
Tutaj zaczynają się perypetie miasta Podgórze na przestrzeni dosłownie paru lat - od 1810 roku miasto włączone zostaje do Krakowa i znowu w 1815 roku odłączone. Znów Wisła staje się granicą państw.
(źródło Wikipedia)

Taki stan rzeczy trwał do 1846 roku, kiedy to po wybuchu powstania krakowskiego Austria dokonała aneksji Wolnego Miasta Krakowa do swoich ziem. Dopiero w 1915 roku, prawie 30 lat po tych wydarzeniach, wciąż będąc pod władaniem zaboru Austrii i Węgier, Prezydent Miasta Krakowa Juliusz Leo dokonuje połączenia się na nowo Krakowa z Podgórzem...

Czemu Wam o tym wszystkim piszę?
Sprawa jak dla mnie jest dość istotna ze współczesnego punktu patrzenia się na Wisłę. 
Jak dla mnie ogromnym błędem jest powolne działanie miasta w kierunku pobudzenia bulwarów wiślanych do życia. Cieszą takie inicjatywy jak Projekt P.I.W.O na byłym Hotelu Forum (więcej tutaj:  , ale myślę, że niemały wpływ na tą akcję miało Forum Przestrzenie. Zaś Forum Przestrzenie to inicjatywa prywatna 3 osób.

Nie można tutaj nie dostrzec takich inwestycji jak kładka Ojca Bernatka, tylko czy by powstała, gdyby nie to, że z jednej i drugiej strony - wpierw Kazimierza i później Starego Podgórza -powstały lokale gastronomiczne? Czy gdyby nie ta przemiana wizerunku tych dwóch części Krakowa byłaby taka inwestycja zrealizowana?

Można nie zwrócić uwagi na to, że Kazimierz zrywał piętno "getta", gdzie lepiej po zmroku nie wchodzić. Możemy nie dostrzec, że było to zasługą twórców takich miejsc jak Alchemia. Możemy mówić, że to wzrost zainteresowania historią Krakowa, szczególnie części żydowskiej dzielnicy Kazimierz (o podziale Kazimierza na część chrześcijańską i żydowską: http://janekpisze.blogspot.com/2013/09/czy-plac-wolnica-kiedys-by-wielkosci.html) i chęć poznania historii podgórskiego Getta z czasów II Wojny Światowej. 

Możemy tak na to patrzeć, ale czy naprawdę tylko dlatego zaczęto patrzeć w stronę tych dzielnic i dzielących je rzeki Wisły? 

Moim zdaniem NIE i dlatego też zapraszam do poznawania uroków spacerów nad Wisłą nie tylko w słoneczne dni, bo w końcu to tylko od nas zależy czy aktywujemy całorocznie ten skrawek Krakowa w samym jego sercu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Blog Archive

Szukaj na tym blogu