czwartek, 26 września 2013

"W imię" czego nie "Chce się żyć"?

Polskie kino jakie jest teraz to chyba każdy widzi. Szkoda, że media to też widzą i nie wpływają na to. Nawet te media "z misją publiczną"...

Dzisiaj szczerze zostałem zaszokowany zwiastunem filmu "Chce się żyć". Po tym, przynajmniej co zobaczyłem, w końcu pojawia się kino emocjonalne, dotykające uczuć ludzkich, ale nie kolejna tkliwa historyjka miłosna. Widzimy dramat, który zamyka człowieka w samym sobie. Dramat choroby uściślając. Jednak bohater walczy!
Gdzieś przeczytałem, że film na pokazie w Gdyni zebrał około 5 minut oklasków, co jest dla mnie w połączeniu z tym co obejrzałem, mocną rekomendacją by pójść do kina.

Teraz moje pytanie:
Dlaczego to nie jest kandydat Polski na Oscara? 
Jakkolwiek historia trochę na początku poraża, ale pod koniec zapowiedzi mamy daną nadzieję, do tego autorzy się chwalą pozytywnymi recenzjami, czego nie mam im za złe, bo zwiastun to reklama.

Film opowiada o prostych problemach, ale niesamowicie wyważonym językiem (przynajmniej takie odniosłem wrażenie) i ma historię, która potrafi chwycić za serce. Czy nie tego potrzebują ludzie we współczesnym świecie? Czy nie jest to co może zapunktować w drodze po Oscara?

Niestety, ani "W imię" ani film o Wałęsie nie przekonują mnie do polskiego kina i jakoś nie zamierzam iść na to do kina. 
Niestety, film "Chce się żyć" może zostać zagłuszony, bo nie znajdziemy tu czołówki aktorskiej ani tego co teraz na topie w mediach. 

Niestety, ale musimy chyba do tego przywyknąć...

Tymczasem oceńcie sami:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Blog Archive

Szukaj na tym blogu